Wściekły tydzień. Ale jestem już na miejscu i leniwie płynę z czasem. Zabieram się więc na zdjęcia, bo zaległości nieustannie powiększają swoje rozmiary.. Dziś przed wami Endżi ;)
Archive for listopada 2012
I co by sie nie dzialo. . .
You're in ruins. . .
Postanowiłam wrzucić coś przed wyjazdem. Ściana, taboret, Kryśka trzymająca blendę, Ewelina i halogen od Pawła. Tylko tyle nam trzeba. Dzięki!
Good Morning Sunshine
Trochę lata, słońca i kolorów.
Choć generalnie był to koniec września zeszłego roku ;)
Choć generalnie był to koniec września zeszłego roku ;)

Follow my blog with Bloglovin